
Dawno, dawno temu spotkałem Panią M.
Nie od razu ją polubiłem.
Nie zawsze rozumiałem
co do mnie mówi i o co jej właściwie chodzi.
Kiedy trochę lepiej poznałem Panią M okazało się, że jest bardzo pomocna. Powiedziała mi w sekrecie jak rzucać śnieżkami, żeby leciały możliwie najdalej, ile uzbieram przez 100 lat, jeśli będę odkładał połowę kieszonkowego, i jaką mam szansę wygranej w totolotka. Jest też moim najlepszym, i w dodatku bezpłatnym, doradcą podatkowym.
Nasza znajomość trwa. Moja znajoma Pani M. Pani Matematyka.


Pewnego dnia spytałem, czy mógłbym bliżej poznać z nią kilka osób. Zgodziła się. Tak zostałem korepetytorem matematyki.
Warto znać i rozumieć Panią M tak dobrze, jak to możliwe. Samodzielnie rozwiązane zadanie, zobaczenie w swojej głowie tego, czego się dotąd nie widziało, dają radość której z niczym nie można porównać. Dają też większą pewność siebie.
Matematyka jest jedna. Dzielenie jej na poziomy (matematyka elementarna, matematyka wyższa itp.) i na dziedziny (geometria, algebra itp.) ma na celu jedynie uporządkowanie wiedzy. Od przedszkoli po ośrodki akademickie, nad wszystkimi działami matematyki unosi się ten sam duch tzw. matematycznego myślenia i łączy je w całość.


Matematyka to nie tylko definicje, twierdzenia i wzory. Oczywiście trzeba je znać i rozumieć, bo bez nich nie da się rozwiązać najprostszego zadania, ale matematyka to przede wszystkim ten matematyczny sposób myślenia. Każdy ma szansę się go nauczyć. Jedyną barierą jest granica własnych możliwości. Podpowiadam jak docierać do tej granicy, a potem ją przekraczać.
Na zajęciach nie rozwiązuję zadań za kogoś. Pomagam jedynie znaleźć trop, który prowadzi do rozwiązania. Reszta dzieje się sama. To nie sztuka dać rybę. Sztuką jest nauczyć łowić ryby.
Od czasu do czasu uczniowie mówią mi: „Szkoda, że pan nas nie uczy w szkole, dlaczego pan nie uczy w szkole?” Bo zamiast składać samochody w fabryce, wolę je naprawiać i ulepszać we własnym warsztacie. Dla mnie w matematyce ważne jest nie tylko jak?, ale przede wszystkim dlaczego?
Mój ostatni nauczyciel matematyki twierdził, że aby usłyszeć od swojego ucznia: „Jak to?! To już rozwiązane?!!!”, albo „To to jest takie proste?!!!”, warto podjąć każdy wysiłek. Całkowicie się z nim zgadzam.

Od tysięcy lat matematyka pomaga człowiekowi odnaleźć się w otaczającym go świecie. Dla wielu, także dla mnie, jest też sposobem na życie.
Rozumieć matematykę, to lepiej rozumieć świat i samego siebie.
Pozdrawiam i zapraszam do współpracy,
Artur Woliński
zawodowy korepetytor matematyki
Serdeczne podziękowania składam mojej siostrze Agnieszce, która w całości stworzyła tę witrynę od strony informatycznej. Oczywiście Pani M też jej w tym trochę pomogła.
Buziaki dla moich dzieci (alfabetycznie) Andrzeja i Uli. Wszystkie ilustracje, to ich dzieła.